Sezon grillowy w pełni, chociaż pogoda wciąż nie spełnia naszych oczekiwań. Jednak mawiają, że nie ma słabej pogody tylko słaby charakter, więc podpowiadamy Wam 5 rzeczy, bez których nie ma udanego grillowania.
1. Ekipa – kompletując grillową ekipę przemyśl sprawę. Macie spędzić ze sobą cały dzień, a może dwa, więc warto zadbać o to, żeby towarzystwo było doborowe. Nie zapraszaj więc szwagra jeśli wiesz, że jest znany z niezbyt eleganckich wyskoków podczas tego typu spotkań. Obrazi się? Trudno, jakoś da się to przeżyć. Upewnij się, czy i ilu zapraszasz wegetarian – to dosyć istotne szczególnie, jeśli planujesz zawieźć na grilla tonę karkówki i kiełbas. Na szczęście grill jest demokratyczny i świetnie radzi sobie również z warzywami, więc nie musisz wygłaszać pogadanek o wyższości białka zwierzęcego nad roślinnym.
2. Sprzęt – w marketach dostępne są grille jednorazowe i rozmaite niskiej jakości sprzęty, które powali byle podmuch wiatru. Nie polecamy, chyba, że planujesz grillować raz na 5 lat. Jeśli lubisz urządzać grillowe przyjęcia, kup porządny sprzęt. Posłuży dłużej i używanie go będzie komfortowe. Jeśli zapraszasz na grilla wielu znajomych i całą rodzinę, nie kupuj takiego, na którym zmieścisz kilka małych kiełbasek. Zainwestuj w większy grill – jedzenie będzie się robić znacznie szybciej. Często grillującym posiadaczom ogródków i działek polecamy murowane grille. Co prawda jest to duży wydatek, ale jest to inwestycja na lata. Jeszcze jedna opcja to grill elektryczny, ale co by nie powiedzieć – nie ma tego klimatu, tego czegoś, co ma grill tradycyjny.
3. Czyszczenie – co roku po sezonie wrzucasz grilla do garażu, a potem gdy wyciągasz go na wiosnę przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Oczywiście grilla trzeba czyścić zaraz po użyciu, ale wiadomo jak to jest – po udanej imprezie nie wszystkim chce się to robić. Tak czy inaczej przed użyciem należy sprzęt wyszorować. Zaschnięty tłuszcz może łatwo się nie poddawać, więc nastaw się na długą zabawę z gąbką, druciakiem i płynem do naczyń.
4. Odpowiednia temperatura – rozumiem, że wszyscy umieracie z głodu, ale jeśli nie poczekacie, aż pod całą powierzchnią grilla będą żarzyć się węgle, efekt będzie niezbyt apetyczny. Nie ma nic gorszego niż mięso, które z jednej strony jest przypalone, a z drugiej na wpół surowe. Odczekaj i zabierz się za przyrządzenia jedzenia wtedy, kiedy grill będzie miał równą temperaturę na całej powierzchni rusztu.
5. Jedzenie – na końcu listy, ale jest najważniejsze. Jeśli zapraszasz spore grono znajomych, zaproponuj, żeby każdy przyniósł coś na grilla (co może częściowo rozwiązać problem wegetarian, bo wezmą coś ze sobą). Ty też się przygotuj i pamiętaj – grill lubi praktycznie wszystko. Poza mięsem możesz grillować np. ryby – co ucieszy odchudzające się panie, bo będą mogły się poopychać na zdrowie. Warzywa – poza klasycznymi szaszłykami możesz np. grillować plastry cukini. Na grillu fajnie też „wychodzi” chleb, którego smak przypomina klimat harcersko-szkolnych ognisk.
Zobacz przepis: Kaszanka na ostro
Reklama
