Polska Mapa Kiełbasy
Kiełbasopedia
Zakupy

Karnawałowe szaleństwa nie tylko kulinarne

06.01.2012 | kategoria: Artykuły, Ciekawostki

Dziś, w dobie klubów i dyskotek otwartych przez okrągły rok, czas karnawału mniej niż kiedyś różni się od pozostałych okresów w roku. Tymczasem w dawnej Polsce karnawał, zwany zapustami, to czas, na który czekał każdy: od biednego chłopa, po szlachcica. Po wyrzeczeniach adwentu czas był na wielką zabawę, która trwała aż do środy popielcowej. Każdy bawił się na miarę swoich możliwości, ale jedna cecha była wspólna: wszyscy lubili dobrze zjeść. Dodajmy także, że niezbyt dietetycznie.

Karnawałową rozrywką typową dla stanów wyższych był kulig. Zabawa ta polegała na odwiedzaniu okolicznych sąsiadów. Nie były to jednak odwiedziny spontaniczne. Kolejność odwiedzanych domów była zaplanowana wcześniej, by gospodarze mogli przygotować noclegi dla sporej nieraz liczby gości, a także… zaopatrzyć się w jadło i napitki. Kiedy nadszedł czas rozpoczęcia kuligu, zwoływano się w jednym miejscu, do którego przybywano saniami. Zwoływano także muzykantów. W drogę wyprawiano arlekina, który obwieszczał w poszczególnych dworach przybycie gości. Z pochodniami i śpiewem na ustach wesoła kompania przybywała saniami do dworu. Witani przez gospodarzy szybko rozpoczynali zabawę. Ze stołu znikały ogromne ilości jedzenia, niewyobrażalne wręcz w dzisiejszych czasach. Jadano przede wszystkim dziczyznę, kiełbasy, rozmaite szynki, a także wiele gatunków ciast. Niekwestionowanym królem na stole był jednak bigos. Wznoszono liczne toasty i pito trunki bawiąc się do białego rana. Po krótkim wypoczynku i obiedzie wyruszano na następny dwór, gdzie zabawa rozpoczynała się od nowa….

W mieście bawiono się pod gołym niebem i w rozmaitych szynkach i gospodach. Urządzano też bale maskowe, które nierzadko były okazją do flirtów i romansów. Mieszkańcy wsi bawili się w karczmach, po wsiach chodziły barwnie poprzebierane postacie: turonie, wilki, niedźwiedzie. Na wsi karnawałowe menu było rzecz jasna skromniejsze, ale też wyrabiano kiełbasy i szynki.

Ostatni czwartek przed Wielkim Postem, zwany dziś Tłustym Czwartkiem, był dniem, w którym można, a nawet trzeba było bezkarnie się objadać. Potem przychodziły trudne dni postu, podczas których podobne przyjemności były zakazane. Karnawał słusznie więc był wyczekiwanym okresem w roku, kiedy można było i wybawić się i najeść za wszystkie czasy. Bawcie się dobrze na waszych karnawałowych zabawach!

 

Przepis na bigos staropolski – dostępny tutaj !

Katya

 

Przeczytaj również inne artykuły


Reklama

reklama reklama reklama