Polska Mapa Kiełbasy
Kiełbasopedia
Zakupy

Czego potrzebujemy

26.09.2011 | kategoria: Artykuły, Grillowanie

Dobra, zaprosiliśmy znajomych, kupiliśmy soczyste karkówki, piersi kurczaka, apetyczny boczek, szynkę, wołowe steki, warzywa, przyprawy, kilka dobrych win i skrzynkę piwa, nabyliśmy nawet świetny grill. Czego jeszcze potrzebujemy? Na całą zabawę z grillowaniem przydałoby się miejsce na dworze, najlepiej osłonięte od wiatru, żeby nie dymić w oczy współbiesiadnikom. Poza tym warto przy okazji szampańskiej zabawy przy pysznym mięsku nie spalić czegoś w pobliżu (co mnie się prawie kiedyś zdarzyło, mianowicie prawie spaliłem sąsiadowi działkę pełną suchych krzewów malinowych). Miejsce jest, rozpalamy! Rozpałka jest niezbędna do rozpalenia grilla węglowego. Można ją nabyć w płynie lub też w kostkach. Oczywiście stanowczo odradzam korzystanie z denaturatu, benzyny czy innych środków łatwopalnych nie przeznaczonych do grilla. Wyposażeni w dobrą rozpałkę powinniśmy rozpalić węgiel w kilka minut. Te najtańsze wymagają dużo więcej czasu i cierpliwości, bowiem temperatura ich spalania jest zbyt niska. Teoretycznie UOKiK oraz Inspekcja Handlowa przeprowadza coroczne kontrole, mające na celu zagwarantowanie nam oraz naszym współbiesiadnikom bezpieczeństwo i komfort. Przykładowo podczas badania podpałek grillowych okazało się, że niektóre spalają się nawet w temperaturze niższej niż 25 stopni. Przepisy mówią, że nie powinna być ona niższa niż 55 stopni. Ale teoria jedno a praktyka drugie. Warto jednak czasem zapłacić 2 zł więcej i nie mieć potem problemu z rozpaleniem węgla. Sam używam podpałki ekologicznej w kostce, ale i parafinowa czasem się zdarzy. Jeżeli wolicie w płynie to pamiętajcie, żeby trzymać ją w miejscu niedostępnym dla dzieci oraz żeby była wyposażona w bezpieczny korek. Warto także wyposażyć się w długie zapałki kominkowe lub zapalniczkę do kuchenek. Ok, jest podpałka ale co tu rozpalać jeśli nie ma węgla? Tu pojawia się pytanie – węgiel tradycyjny czy brykiet? Opinii jest mnóstwo, jedni twardo stają w obronie zwykłych węgielków, inni znowu jak nasi pod Kircholmem dzielnie walczą o dobre imię brykietu. Węgiel z pewnością łatwiej jest rozpalić, ale znowu brykiet jest mniej krnąbrny później. Brykiet spala się dłużej i bardziej równomiernie oddaje ciepło. Węgiel natomiast częściej staje w płomieniach przez co wymaga większej uwagi i częstszych interwencji.

W dalszej kolejności bardzo przydatny może się okazać miech do rozdmuchania żaru. Oczywiście ci z Was, którzy dysponują zdrowymi i silnymi płucami będą mogli obejść się bez tego, ale pamiętajmy, że podczas długiego grillowania, a także przy dużym palenisku każdemu może się znudzić i zakręcić w głowie od hiperwentylacji. Ponadto iskry, które lecą z paleniska mogą trafić nas nieszczęśliwie w oko. Pogrzebacz przyda się do rozgrzebania żarzącego się węgla podczas nakładania kolejnej warstwy.

Oczywiście podczas każdego grilla przyda się spryskiwacz z wodą. Może to być nawet zwykła butelka z niewielką dziurką w nakrętce, jednak w wyposażeniu znaleźć się musi. Grillowanie nie polega bowiem na pieczeniu na otwartym ogniu, tylko na żarzących się węglach, a tłuszcz z mięsa często zaczyna się palić. Spryskiwacz potrzebny będzie do gaszenia takich niepożądanych płomieni.

Szczypce i widełki do mięsa są przydatne do obracania mięsa. Można oczywiście użyć zwykłego widelca, ale szczypce zdecydowanie lepiej się do tego nadają. Do niektórych dań przydadzą się aluminiowe tacki i folia aluminiowa, zwłaszcza jeżeli planujemy przyrządzać warzywa. Jeżeli grillujemy w terenie to pamiętajmy o jednorazowych sztućcach i talerzykach oraz workach na śmieci, aby nie pozostawić po sobie obrazu nędzy i rozpaczy. Mile widziane z pewnością będą serwetki i ręczniki papierowe.

 

Przeczytaj również inne artykuły


Reklama

reklama reklama reklama