Wakacje to czas podróży, wycieczek dalekich i bliskich. Dziś chciałam Was zabrać w taką podróż, ale będzie to raczej podróż kulinarna. Otóż wybraliśmy na Węgry. To kraj, który jest bardzo przyjazny Polakom – nie na darmo powstało powiedzenie: Polak, Węgier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki. Wybraliśmy się tam samochodem, bo to dobry sposób na zwiedzenie miast i miasteczek po drodze, ale także to idealna forma transportu dla doskonałego węgierskiego wina, które zamierzaliśmy kupić w drodze powrotnej.
Nasza wizytę zaczęliśmy od przeuroczego miasteczka Tokaj – tutaj czas się zatrzymał! Kilka uliczek, winnice, rynek, pomnik Bachusa i oczywiście pyszne jedzenie. A do niego tokajskie wina. Najbardziej przypadło nam do gustu to schłodzone białe wytrawne.
Po wizycie w Tokaju wyruszyliśmy w stronę Egeru. Po drodze mieliśmy piękne widoki na ogromne pola winorośli rozciągające się po sam horyzont i kręte drogi wijące się pomiędzy pagórkami.
Eger to malowniczo położone miasto znane przede wszystkim z doskonałego wytrawnego wina Egri Bikaver. Po zwiedzania zamku, starej części miasta i pięknego rynku, oraz oczywiście po testowaniu wina, ruszamy w stronę Doliny Pięknej Panny, która słynie z niezliczonych winnic. Zaopatrzeni w węgierskie wina, ruszamy w stronę Budapesztu. Niestety nie da się w kilku słowach opisać piękna tego miasta, tutaj trzeba przyjechać! Parlament, Zamek Królewski, Most Łańcuchowy, Baszta rybacka, hala targowa, Plac Bohaterów, to tylko nieliczne atrakcje, jakie nas czekają w tym przepięknym mieście.
Węgry nie tylko winem stoją, ale również wspaniałą kuchnią, która słynie w dużej mierze z papryki. Węgry to kraina papryki, znajdziemy tu wiele odmian, ale podział podstawowy to papryka słodka (edes) i ostra (csipos).
Papryka jest podstawową przyprawą kuchni węgierskiej oraz oprócz win, Tokaju i salami Pick (pochodzącym notabene z Szegedu), jednym z najbardziej znanych węgierskich produktów spożywczych. Jest nazywana czerwonym złotem, ponieważ przynosi duże dochody z eksportu. Nizina Węgierska z żyzną glebą i odpowiednim klimatem, jest idealna do uprawy tego smacznego i zdrowego warzywa.
Kuchnia węgierska jest bardzo prosta. Charakterystyczny smak madziarskich potraw pochodzi z przysmażonej na smalcu – tak, tak na smalcu, to nie pomyłka! – cebuli z dodatkiem czosnku i oczywiście sproszkowanej papryki. Przy jej smażeniu musimy tylko uważać, żeby się nie przypaliła, jeśli tak się stanie, będzie gorzka.
Czym słynie węgierska kuchnia? Koniecznie trzeba spróbować węgierskiego gulyas (czy gulyasleves), jest to rodzaj gęstej zupy z mięsa i warzyw oraz mięsnych potrawek i zup gotowanych w zawieszanych na wolnym ogniu kociołkach, zwanych bograczami (bogracs). Nie można pominąć gulaszu (porkolt), podawanego z kluseczkami i ziemniakami, zupy gulaszowej (gulyas leves) ani łazanek ze skwarkami i twarogiem polane śmietaną (turos csusza). Obowiązkowym punktem programu jest też langosz (langost), czyli najprawdziwszy drożdżowy placek po węgiersku, smażony na głębokim tłuszczu. Podany ze śmietaną i żółtym serem.
Dziś zapraszam na pyszną i sycąca zupę gulaszową.
Reklama
