Za oknem mamy piękne i upalne lato! Klimat coraz bardziej nam się ociepla, wysokie temperatury nas nie opuszczają, a co za tym idzie apetyt i ochota na ciężkie i tłuste dania znika nam na jakiś czas, czyli co najmniej do jesieni. Nasza kuchnia podczas wakacyjnych miesięcy staje się zdecydowanie lżejsza i przeważają w niej warzywa i owoce, czyli wszystko zgodnie z najnowszą piramidą żywieniową, która zaleca właśnie spożywanie dużej ilości warzyw. Wysokie temperatury nie sprzyjają również zbyt długiemu staniu przy przysłowiowej kuchni, wolimy ten czas spędzać na świeżym powietrzu.
Co w takim razie najbardziej lubimy jeść podczas letnich i wakacyjnych miesięcy? Oczywiście na pierwszym miejscu są ukochane przez Polaków chłodniki. Prym wiedzie ten litewski, ale lubimy też hiszpańskie gazpacho, chłodnik ogórkowy czy też pyszne zupy owocowe na zimno. 
Na naszych stołach też często pojawiają się sałatki. Ich bazą mogą być same warzywa – w końcu kiedy, jeśli nie w lecie? wtedy mamy ich największy i najsmaczniejszy wybór – a także kasze, różnego rodzaju makarony czy też ryże. Do takiej bazy możemy dodać na przykład mozzarellę czy grecki ser feta, dojrzałe piękne pomidory, świeże zioła i lekki i kolorowy lunch czy też obiad jest gotowy. Natomiast jeśli jesteście wielbicielami mięsa i Wasz obiad nie może się bez niego obyć, ugrillujcie kawałek piersi z kurczaka czy indyka. Do każdej sałatki idealnie też będzie pasował kawałek Waszej ulubionej ryby.
Letnie obiady, to też wspaniały pomysł na bardzo modny ostatnio trend, czyli zero waste, co oznacza nie marnowanie jedzenia. Podczas upałów, gdy nie za bardzo chce się nam gotować, to jest właśnie ten idealny moment, aby tę maksymę wcielić w ruch. To też rewelacyjny sposób, aby uruchomić naszą kulinarną wyobraźnię i na podstawie produktów, które znajdziemy w naszej lodówce, postarać się wyczarować coś pysznego do jedzenia.
I tak właśnie powstał mój pomysł na letni obiad. Po otwarciu lodówki znalazłam w niej ryż z poprzedniego dnia, upieczone bataty, kawałek piersi z kurczaka i pora, którego zapomniałam wrzucić do zupy. I w ten oto sposób powstał idealny lekki obiad z orientalną nutką. Danie to możecie podać na ciepło, podgrzewając wszystkie składniki przez chwilę na patelni, ale może ono być także formą sałatki, która będzie serwowana na zimno. Wszystko wedle Waszego gustu.
Agata Witowska
Kulinarne Przygody Gatity
Reklama
