Polska Mapa Kiełbasy
Kiełbasopedia
Zakupy

Nie dla psa, a prosta kiełbasa

26.09.2011 | kategoria: Artykuły, Wędzenie

Jeżeli udało Wam się, moi drodzy, przebrnąć przez lekturę moich tekstów dotyczących grillowania, wędzenia, wytwarzania, spożywania czy w ogóle szeroko pojętej „kultury kiełbasianej” to czas położyć tzw. wisienkę na tym naszym mięsnym torcie. Bo skoro już tyle czytamy i dowiadujemy się na temat kiełbasy to nie tylko po to, żeby wiedzieć co jemy, ale także żeby cieszyć się smakiem własnych wyrobów i satysfakcją z zadowolonego podniebienia współbiesiadników. Jednakże cytując fenomenalnego Janusza Gajosa „najsamprzód pragnę ostrzyc…”, że kiełbasa wytworzona własnoręcznie zawsze będzie wymagała czasu, a nierzadko także funduszy. Od razu ostrzegam, że kilogram kiełbasy śląskiej lub grillowej kupionej na pół godziny przed rozpaleniem grilla może nas kosztować nawet mniej niż dziesięć złotych, podczas gdy wytworzenie kilograma kiełbasy w warunkach domowych niejednokrotnie wyniesie znacznie więcej. Ale zawsze jest jakieś „ale”. Tu można przypomnieć zagadkę starą jak najstarsze drzewo w Puszczy Białowieskiej. Co jest cięższe – kilogram węgla czy kilogram pierza? Wiadomo, 1kg = 1kg i nie ma tutaj żadnej dyskusji. Ale w kwestii kiełbasy sprawa nie jest już taka prosta. Owszem 1kg kiełbasy grillowej kupionej w dyskoncie ma identyczną masę co 1kg kiełbasy domowej. Ale po upieczeniu, grillowaniu czy nawet zamrożeniu i rozmrożeniu, kiedy cała woda taniej grillowej już gdzieś „wsiąknie”… Dalej nie muszę chyba wyjaśniać. Także zanim stwierdzimy, że całe przedsięwzięcie straciło sens ze względów ekonomicznych, postarajmy się wejrzeć głębiej w całą kwestię. Cieszę się, że mimo tego mrożącego krew w i tak już zziębniętych od wszechobecnego kryzysu żyłach wtrącenia, nie porzuciliście pomysłu i dalej zamierzacie kontynuować swoją kiełbasianą przygodę. Czas na nagrodę – prosty przepis na początek. I niedrogi.

Swojska czosnkowa

Proponuję tradycyjną swojską, czosnkową kiełbaskę. Podaje moje ulubione proporcje, ale
oczywiście zawartość soli czy czosnku zależy od Was.

Potrzebujemy:

  • 2 kg karkówki wieprzowej
  • 1/2 kg wołowiny
  • 1/2 kg słoniny
  • 3 głoÅLwki czosnku polskiego (nie chińskiego – najlepiej kupuj na targu lub w sklepie warzywnym)
  • Dwie czubate łyżeczki majeranku
  • Tyle samo mielonego pieprzu
  • 4 dag soli
  • Jelita naturalne cienkie
  • łyżka saletry (opcjonalnie, dla uzyskania kleistości i oszczędzenia czasu. Ja preferuję odrobinę wody z miodem lub bulionu wieprzowego)

Po kolei:

  • Mięso myjemy, suszymy, następnie czyścimy z wszelkich niuansów anatomicznych typu ścięgna i „te białe”.
  • Mięso wrzucamy do maszynki do mięsa i mielimy. Ja mielę tylko raz, choć są tacy, co mielą dwa lub trzy razy. Mięso można także posiekać drobno ostrym tasakiem, co również polecam wypróbować.
  • Słoninę mielimy na tym samym oczku co mięso lub drobno siekamy
  • Gotujemy garnek wody, czosnek parzymy we wrzątku przez 4-5 minut. Ostudzony miażdżymy z solą.
  • Najbardziej pracowita część – wszystkie produkty oprócz wody i bulionu wyrabiamy w dużej misce przez bliżej nieokreślony czasu. Jeżeli dodaliśmy saletry to wystarczy ok 25 minut.
  • Wyrobione mięso wstawiamy do lodówki na 12 godzin, następnego dnia wracamy do wyrabiania. Przed ponownym wyrabianiem dobrze jest wypłukać jelita w ciepłej wodzie i trochę pomoczyć, żeby zmiękły. W tym miejscu dodajemy szklankę wody lub bulionu. Jeżeli używamy wody lub bulionu to nawet 40 minut lub dłużej. Im dłużej tym kiełbasa bardziej będzie spójna i nie będzie się rozpadać.
  • Za pomocą maszynki do mięsa z tzw. dziubkiem (nakładka do napełniania jelit) wypełniamy dokładnie kiszkę, końce związujemy cienkim sznurkiem.
  • Kiełbasę wieszamy na drewnianym drągu do obeschnięcia w miejscu niedostępnym dla psa, bowiem jak wiadomo – nie dla psa kiełbasa.
  • Wędzimy na gorąco przez 4 godziny.
  • Po uwędzeniu warto przegotować kiełbasę przez 3-4 minuty, następnie wytrzeć i wysuszyć.

Proszę, odrobina pracy, dwa – trzy dni cierpliwości i mamy pyszne dwa i pół kilograma kiełbasy
wędzonej swojskiej. Smacznego!

 

Przeczytaj również inne artykuły


Reklama

reklama reklama reklama