Polska Mapa Kiełbasy
Kiełbasopedia
Zakupy

Recenzja – domowy przecier pomidorowy. Wielka księga wyrobów własnych.

26.08.2014 | kategoria: Artykuły, Ciekawostki

Wiele tygodni temu rozpoczęliśmy cykl “słoikowy”. W każdy poniedziałek publikowaliśmy przepis rodem z PRL-u, czyli jakieś mielonki, pasztety i inne smarowidła zamknięte w słoikach. Wspiera nas w tym Dobra Kiełbasa, która dostarcza nam mieszanek przypraw. Przed nami jeszcze kilka mięsno-słoikowych przepisów, ale dzisiaj postanowiliśmy zrobić wyjątek i mamy dla was warzywa. A konkretnie pomidory. Madzia okazyjnie kupiła 7 kg. Ona to się w detal nie bawi. Jak już coś robi to z rozmachem :) Kupuje, a ja dźwigać muszę. A trzeba się było nie żenić… :)
 
Ale jak już kupiła to trzeba coś z tym zrobić. Na kanapki nie przejemy, zupy pomidorowej to by ze 250 litrów wyszło, sos do pizzy też odpada, bo to z 1200 pizz (tak właściwie się ten wyraz odmienia?) trzeba byłoby zjeść. Szkoda, żeby soczyste pomidory się zmarnowały więc kilogram przerobiliśmy na keczup, a 6 kg na przecier pomidorowy. Czyli zagotować, zmiksować, zamknąć w słoikach, spasteryzować i zostawić na zimę :) Żeby potem można było przerobić na zupę, sos do spaghetti, czy na co będziemy mieli ochotę.
Przepis na keczup dostaniecie innym razem, teraz opowiemy wam o przecierze pomidorowym. Sprawa jest właściwie banalna.
 
Pomidory kroimy w kostkę, wkładamy do dużego garnka i gotujemy na bardzo małym ogniu. Czas gotowania zależy od ilości pomidorów. Nasze 6 kg musiało się gotować ok. 3 godziny. Generalnie chodzi o to, żeby spora część wody z pomidorów odparowała. Musicie sami zadecydować jaką chcecie konsystencję. Czy bardziej wodnistą jak przecier, czy raczej gęstszą jak koncentrat. Gdy uzyskamy właściwą konsystencję to blenderem miksujemy na gładką masę i przekładamy do słoików. Mocno zakręcamy, przekładamy do garnka z wodą i pasteryzujemy przez 20 minut w 90 stopniach (tutaj możemy np. posłużyć się termometrem od Dobrej Kiełbasy: KLIK).
Przecieru niczym nie doprawiamy. Dopiero w chwili, gdy będziemy z niego korzystać można wedle woli i potrzeby doprawić.
 
Ale jeszcze o jednej rzeczy chciałem wspomnieć. Bo pomysł na ten przecier podpatrzyliśmy w pewnej książce, którą dostaliśmy od Dobrej Kiełbasy.Wielka księga własnych wyrobów (do kupienia TUTAJ). Ta książka jest absolutnie rewelacyjna. Nie będę tutaj takiej pełnej recenzji robił, bo nie bardzo czas mam na to. Chciałem tylko w kilku zdaniach napisać dlaczego warto ją mieć. Mamy w domu wiele książek kucharskich, lubimy je zbierać. Ale prawdę mówiąc książki jak książki, to samo co w nich jest można bez problemu znaleźć w internecie. Ale ta Wielka księga własnych wyrobów jest inna. To nie tylko książka kucharska ale swoiste kompendium wiedzy. To nie tylko suche przepisy (co ma miejsce w większości książek), ale zbiór informacji co, jak i dlaczego. Bo powiedzmy sobie szczerze: nigdy nie będziemy dobrzy w kuchni jeśli nie zrozumiemy pewnych zależności, pewnych zasad, których przestrzegać trzeba. A to wszystko jest właśnie w tej książce wyjaśnione.
 
Jak sam tytuł mówi jest to książka o swojskiej, domowej kuchni. Podzielona na działy tematyczne. I w zasadzie zawiera w sobie wszystko. Jeżeli chcemy przyrządzać klasyczne domowe, swojskie potrawy to ta jedna książka załatwia sprawę. Żadna inna nie będzie potrzebna. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to najlepsza książka kucharska jaką mamy (sorry mistrzu Hamelmanie, twoja książka o chlebie już nie jest najlepsza).
Książka zaczyna się od działu “Egzotyczne owoce i warzywa”. Każdy owoc, każde warzywo jest szczegółowo opisane. Jak jeść, z czym jeść, jak podawać, itp. Wszystkie ważne informacje. A następnie przepis z wykorzystaniem danego owocu/warzywa. Kilkadziesiąt propozycji.
Dalej jest “Wędzenie mięsa, kiełbas i ryb”. I znowu: wszystko co trzeba na ten temat wiedzieć (absolutnie wszystko) i mnóstwo przepisów. W każdym dziale jest właśnie tak: absolutnie wyczerpująca porcja informacji i kilkadziesiąt przepisów. Kolejne działy to:
– Kiełbasy własnego wyrobu
– Chleb własnego wypieku
– Wina, likiery, soki owocowe własnego wyrobu
– Przechowywanie i konserwowanie żywności
– Grzyby w własnej uprawy w domu i ogrodzie
 
To tak jakby kilka książek zebranych w jednej. Każdy dział stanowi odrębną, pełną treści historię. Ta książka nie tylko pomaga przygotować smaczne domowe rzeczy, ale ona po prostu uczy. To nie tylko instrukcja: “wsyp to, dodaj tamto”, ale poradnik dlaczego masz wsypać to i dlaczego właśnie dodać tamto.
 
Przejrzę w miarę możliwości resztę książek, którymi dysponuje Dobra Kiełbasa i jeśli będą mieli więcej takich perełek to dam wam znać :)
 
A tymczasem zapraszam na ich facebookowy fanpage: KLIK.

 

Przeczytaj również inne artykuły


Reklama

reklama reklama reklama