Wraz z jesienią nastaje czas dyni. Co roku z ogromną niecierpliwością czekam na ten okres, bo jestem zagorzałą wielbicielką tego warzywa. I cieszę się bardzo, że dynia, która przez wiele lat była odstawiona na boczny tor i traktowana nieco po macoszemu, teraz wraca triumfalnie z kolejnymi nowymi odmianami. To bardzo smaczne i zdrowe warzywo jest bazą do niezliczonych przepisów i źródłem mnóstwa inspiracji dla kucharzy. Możemy ją wykorzystywać zarówno do dań wytrawnych jak i tych na słodko. Co roku eksperymentuję z nowymi daniami lub ulepszam te stare i zajadam się nowymi odmianami.
Dynie kuszą nas swoimi pięknymi jesiennymi kolorami i różnorodnymi kształtami. Odmianę z wyspy Hokkaido, Uchiki Kuri na pewno wszyscy smakosze dyni znają. To niewielkie okrągłe warzywo, które dzięki dużej ilości karotenoidów ma intensywny pomarańczowy kolor. Jest mięsista i co ważne nie trzeba jej obierać, albowiem jej skórka nadaje się do jedzenia. Kolejną odmiana, którą je się ze skórką jest Futsu Black. Kolor ma mniej intensywny niż Hokkaido, jest mączysta i słodkawa.
Próbowałam też odmianę Microwave, są to małe okrągłe żółto-pomarańczowe prążkowane dynie, które przygotowuje się w mikrofali. W smaku przypominają trochę ziemniaka.
W sprzedaży są też dynie makaronowe Stripetti i Pyza, ale ja nie jestem ich wielbicielką. Zdecydowanie bardziej od nich wolę prawie bezobsługową dynię bezłupinową Miranda.
Dynia jest produktem dość kalorycznym, 540kcal/100g, ale jest bogata w magnez, żelazo, witaminę E i jest źródłem niezbędnych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, potasu i kwasu foliowego. Należy jednak pamiętać, że miąższ ma wysoki indeks glikemiczny (75), dlatego dynię należy łączyć z produktami o niskim IG.
Kupujemy więc piękną dynię i co dalej? Moim zdaniem najlepszą pierwszą formą obróbki tego warzywa jest pieczenie. Dynię kroimy w grube plastry, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, malujemy olejem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. W ten sposób dynia zachowa większą ilość cennych składników i nabierze wyjątkowego smaku. Uważam, że gotując dynię w wodzie wypłukujemy z niej to co cenne. Jeśli dyni nie będziemy wykorzystywać do dań słodkich, na tym etapie przygotowania możemy ją posolić, posypać kuminem, chili, papryką… Zapewniam Was, że część dyni zniknie od razu po upieczeniu, ponieważ wspaniale smakuje na ciepło, taka wyciągnięta prosto z piekarnika. Często za jednym zamachem piekę większą ilość dyni, potem dzielę ją na porcje, wkładam do plastikowych woreczków i mrożę. Później możemy ją wyjmować z zamrażarki w zależności od potrzeby.
Jak już wspomniałam dynia daje nam mnóstwo kulinarnych możliwości. Przygotujemy z niej zupy kremy, które z dodatkiem mleczka kokosowego i kuminu zasmakują nawet najbardziej wybrednemu konsumentowi. Usmażymy placki z białym serem, upieczemy szereg wytrawnych tart – z szynką, z ryżem, z serem pleśniowym. Zapieczemy ją z grzybami lub mielonym mięsem. Pyszne są też sałatki z dodatkiem pieczonej dyni, fety i czarnych oliwek, a także dyniowa focaccia z pomidorkami lub wegetariańska pizza.
Osobnym tematem są desery. Kto by przypuszczał, że dynia i sernik to wyśmienity duet? Koniecznie upieczcie sernk dyniowy, jest obłędny! Pyszne są też drożdżowe ślimaczki z dodatkiem pomarańczy, figi, śliwek czy suszonych owoców. Słodkie wypieki z dynią uwielbiają wszelkie korzenne przyprawy: cynamon, kardamon, goździki, imbir, gałkę muszkatołową i ziele angielskie. Nie zapomnijcie ich dodać. Trzeba też podkreślić, że dynia nadaje wszystkim wypiekom piękny kolor.
I na koniec zostają nam przetwory. Nikomu nie trzeba chyba przypominać dyni marynowanej w occie, prawda? Ale warto też skusić się na zrobienie pysznego dżemu dyniowego z pomarańczą i imbirem.
Jak widać, dynia ma mnóstwo twarzy, korzystajmy z jej smaku, teraz kiedy mamy na nią sezon.
Agata Witowska
Kulinarne Przygody Gatity
redakcja – DobraKielbasa.pl
Reklama
